Monthly Archive:: listopad 2013

Poznajcie Glorię 5

Gdy na pierwszym  niedzielnym spotkaniu poznałam Glorię, Joel powiedział, że jest to „największy słodziak w okolicy”. Do informacji podeszłam sceptycznie i z dystansem- widziałam już mnóstwo kochanych dzieciaków… Nie znałam jednak Glorii. Gloria ma dwa latka. Jej mama urodziła ją będąc jeszcze w szkole. Gdy zaszła w ciąże, rodzina

Co ja tu robię 5

W szkole mamy obecnie przerwę na obiad- chwila wytchnienia… 🙂  Dzieciaki są zajęte jedzeniem i nikt nade mną nie wisi. Oczywiście, przepadam za nimi, ale jako atrakcja okolicy jestem ciągle oblegana. Każdy chce spędzić trochę czasu z „muzungu”. Dzisiejszy dzień jest luźniejszy. Rok szkolny się kończy i trwają przygotowania

Uganda potrzebuje Jezusa 1

„Uganda potrzebuje Jezusa” te słowa brzmią mi w uszach od kilku dni. Jakiś czas temu odbyłam długą rozmowę z Anet. Chciałam zobaczyć problemy tego kraju jej oczami. Szczególnie nurtowało mnie zagadnienie związanie z tak dużą ilością sierot. Jest ich tu ogrom. Podczas rozmowy wnioski nasuwały się same- ci ludzie

Kaleb 16

Znów nie ma prądu. Jest godzina 20.03 i na dworze jest już ciemno. Siedzę z domownikami w dużym pokoju przy świetle latarki. Na podłodze obok mnie przycupnął Kaleb. Co jakiś czas stuka mnie w rękę domagając się pieszczot. Kaleb ma dziewięć lat. Jest sierotą, nie słyszy, nie mówi, nie

Jestem Akiki 4

Kilka dni temu nadano mi Ugandyjskie imię – Akiki. Tutaj każdy ma dwa imiona – Europejskie i jedno z trzynastu imion Ugandyjskich. Teraz dzieci nie mogą mówić do mnie Aga, ani Anieszika (tak brzmi mniej więcej w tutejszej wymowie Agnieszka) ale Akiki. Jest to forma szacunku. David i Anet

Mój nowy dom 4

To jest dom Anet i Davida od frontu – tutaj mieszkam. Pierwsze okno od prawej wychodzi z mojego pokoju. Kuchnia. Wszystkie posiłki są przygotowywane w tym miejscu. Na zdjęciach nie wygląda to zbyt zachęcająco, ale Anet dba o czystość i na miarę możliwości jedzenie jest bardzo higieniczne. Gotowanie i

Independence Day – 11 listopada w Ugandzie 7

Dzieję się tu co dzień tyle rzeczy, że nie mam czasu by usiąść i spokojnie popisać. Trudno też o chwile prywatności. Gdy siadam z tabletem zbiera się zawsze jakaś grupka, by zobaczyć co robię. Mimo że niektórzy mają tu laptopy, ciągle wydaje się im, że rzeczy przywiezione z Europy

Szczury są bez szans 5

Gdy myślałam o Ugandzie i pobycie u Dawida i Anet, przerażały mnie opowieści o szczurach. Same w sobie nie wzbudzają we mnie lęku, ale te ugandyjskie miały przechodzić miedzy pokojami po ścianach ( nie ma tu sufitów) i chodzić po mnie w nocy! Niby zabezpieczeniem miała być moskitiera, ale

Pierwszy dzień 4

Podróż minęła spokojnie. Lot troszkę się dłużył, ale spotkała mnie miła niespodzianka. Planowo w Kampali mieliśmy być o 22.30 i tak też byliśmy, z tym że na moim zegarku była 20.30. Nie wzięłam pod uwagę zmiany strefy czasowej i leciałam 2 godziny krócej niż myślałam. Ucieszyło mnie to niezmiernie,

Dlaczego Afryka… 12

Bardzo serdecznie witam wszystkich na moim blogu. Od dzisiaj, przez następnych dziewięć miesięcy, będę zamieszczać tu wpisy z mojego pobytu w Ugandzie. Postaram się w miarę systematycznie informować Was o tym,  co się u mnie dzieje. Niestety, kraj ten boryka się z wieloma problemami a jednym z nich są