Kaleb już po operacji
Wszystko wydarzyło się bardzo dla nas niespodziewanie. Annet pojechała z Kalebem do szpitala na wizytę kontrolną oraz by ustalić ewentualny termin operacji. Tego samego dnia dostaliśmy informację, że zabieg zostanie przeprowadzony na następny dzień rano! Niestety, z powodu innych zajęć nie udało mi się dojechać i być razem z nim. Trzy dni po operacji Kaleb był już w domu. Tempo w jakim zwalnia się tu ludzi ze szpitala jest naprawdę zatrważające. Po porodzie kobieta wychodzi ze szpitala w ten sam dzień, po operacji przepukliny pacjent opuszcza szpital po pięciu godzinach! Kaleb miał wstawiane zastawki, które umożliwią właściwy przepływ płynów wewnątrz czaszkowych i trzy dni później odbył busem sześciogodzinną trasę po ugandyjskich drogach do domu…!
Dzisiaj upływają trzy tygodnie od operacji. Kaleb ma się świetnie. Biega, skacze, śmieje się i nie daje mi spokoju. Ciągle coś „opowiada” i chce żartować. Czasami zapominam o tym, że on nie mówi i nie słyszy. Komunikuję się z nim naprawdę świetnie. Nasz osobisty język migowy jest bogaty w szeroki zakres słów i określeń. Oczywiście niezbędna jest też mimika twarzy. Ostatnio muszę być ostrożna ponieważ Kaleb w przypływie dodatkowej energii chodzi i opowiada innym wszystko to o czym wcześniej rozmawiamy. Z cichego powiernika moich tajemnic stał się teraz prawdziwym gadułą. Jestem naprawdę szczęśliwa widząc jaka zaszła w nim zmiana.
Za miesiąc Kaleb jedzie na wizytę kontrolną. Jeśli wszystko będzie w porządku, od lutego zacznie chodzić do szkoły. Do tego czasu zatrudnimy dla niego prywatnego nauczyciela, który zacznie go uczyć języka migowego i innych przedmiotów.
Bardzo Wam wszystkim dziękuje za nadesłane wsparcie finansowe! Proszę też, byście nie ustawali i nadal pomagali Kalebowi. Dzięki temu będzie mógł odebrać dobre wykształcenie i w przyszłości być normalnie funkcjonującym członkiem społeczeństwa.
Krótkie rozliczenie finansowe:
– operacja 2 000 zł
– skan głowy 500 zł
– opłaty szpitalne 300 zł
– badania 90 zł
– transport 240 zł
– lekarstwa 150 zł
Obecnie mamy dla Kaleba około 1800 zł. Finanse te zostaną w większości wykorzystane na wizytę kontrolną i lekarstwa. Musimy wykonać jeszcze raz skan głowy oraz inne badania. Przypuszczamy, że łącznie zapłacimy za wszystko 1 200 zł. Za resztę postaramy się wynająć prywatnego nauczyciela. Prawdopodobnie wystarczy nam na wypłatę za jeden miesiąc
WOW! Chwała Panu. Cieszę się, że wreszcie udało się dopiąć tę operację. Ty już niedługo chyba wracasz, więc niech Bóg prowadzi, żeby Kaleb miał się dalej tak samo dobrze. Pozdrowienia z Polski…
I niech jednocześnie Bóg błogosławi Twoją podróż… 😉
do zobaczenia
…”Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych…Mnie uczyniliście”
Niech Dobry Pan błogosławi dalsze jego dni ziemskie.Wierzę,ze ten pobyt i wszystko z nim związane ,to jedena z najwspanialszych „chwil” Twojego zycia duchowego .Czekamy z tęsknotą na Twój powrót kochana Agu…..
Hej Aga,
Musze wykorzystac strone komentarzy zeby sie z Toba skontaktowac. Okolo miesiaca temu rozmawialismy na temat fermy kurzej. Probuje do Ciebie napisac na adres podany w kontakcie, ale nie da rady, odrzuca moje emaile. Mielismy porozmawiac na skypie albo telefonicznie w sprawie pomocy finansowej. Napisz jak mozesz jaki jest Twoj nick na skypie albo jak mozna z Toba porozmawiac „na zywo”.
Pozdrawiam i mam nadzieje, ze kontynuujesz swoja owocna sluzbe w Ugandzie.
Artur
Dziękuję w imieniu swoim i Cioci, że piszesz o Kalebie- ciągle czekamy z niecierpliwością na nowe wiadomości, co się u Was dzieje… Pozdrawiam serdecznie i życzę fantastycznego dnia z Jezusem!
super, bardzo się cieszę, pozdrowienia dla Kaleba. Aga potrzebuję meil do Ciebie, ten na stronie nie działa mi- dostalam zwrot. pozdrawiam